niedziela, 29 marca 2015

Pirat Rozbitek

... i znowu nocne poetyczne przemyślenia dały mi refleksje...


Pirat Rozbitek

Płynę.
Po bezkresnych oceanach.
Płynę.
Słysząc wokół mnie huk armat.
Płynę.
365 dni na tych samych wodach.
Płynę.
Jako jednoosobowa załoga.
Płynę.
A mój okręt pod krwawą banderą.
Płynę.
Lecz nie trafiam do celu.
Płynę.
A mój busol nie pokazuje północy.
Płynę.
Gdy sztormy i kiedy suchoty.
Płynę.
Pragnąc chociaż świata kraniec.
Płynę.
Mówiąc sobie - "Kapitanie".
Płynę.
Śpiewając pijany szanty.
Płynę.
I wiem, że mi rumu nie wystarczy.
Płynę.
Przez trójkąt bermudzki.
Płynę.
Wiedząc, że przestałem być ludzki.
Płynę.
A tu pojawia się kraken.
Płynę.
Wiatr ciągle targa masztem.
Płynę.
Towarzyszy mi Syrena.
Płynę.
Swym niebiańskim głosem mi śpiewa.
Zanurzam się.
I puszczam ster.
Zanurzam się.
Wychodzę na spotkanie jej.
Zanurzam się.
Zaklęty Syrenim głosem.
Zanurzam się.
Wynurza się z toni morskiej.
Zanurzam się.
Wciąż śpiewa łapiąc mnie za rękę.
Utonąłem.
Płynąc z nią zaklęty.
Calipso.
Bogini mej udręki.
Ląd!!!
A ja, pirat bez statku - rozbitek nieszczęsny.

By Tobiasz Kruk

środa, 25 marca 2015

Pustki

Lubię wiersze, które same przychodzą do głowy... Uczucie pustki niestety całe życie chyba mnie będzie prześladować, a w mojej głowie uroił się taki "wolny" wiersz:






Pustki

Mówi Pustka Pustce:
- Ale mi bez Ciebie pusto!
Na to pustka odpowiada:
- A Ty jednak jesteś pusta...
Pustka dalej więc do Pustki:
- Trudno jest być chyba pełnym
... Czemu pełnym?... Pełnym czego?

Pustka Pustce milczy.
Wiec ta ciągnie swój monolog:
- Jestem Pustka i jestem pusta,
to ma w sobie samo sens.
Ale pełny musi być od czegoś,
nawet księżyc na pustkowiu.
Świeci sobie pełnią blasku...

Pustko!
To jest to!
Nie ma pełni więc bez pustki!

Pustka jeszcze bardziej opustoszała.
Ale dała się sprowokować,
i w te słowa się ozwała:
- Ty pusta pało! Nic nie widzisz!
To my bez pełni byt nie mamy.
Pełnym szczęścia być pierw trzeba,
aby pózniej stracić go,
by pustota tryumfowała...

Nic to jest nasz synonim!
Bo jak nie ma nic, jest pusto.
- Jak może nie być nic i pusto?- 
pyta Pustka - skoro nic to nasz synonim,
to być musi, tak jak my jesteśmy.

- A czy nas widać gdzieś?- odpowiedziała pytaniem pustka.
- No nie - zauważyła Pustka.
- A wiesz czemu? - ciągnie Pustka.
- Czemu? - zainteresowała się Pustka.
- Bo w nas nie ma nic...

By: Tobiasz Kruk

piątek, 6 marca 2015

Nie ze Mną Jest Problem

Pod światłem kolejnej pełni księżyca, kolejny wiersz spłodzony z dedykacją dla tych, którzy nie widzą w sobie nic złego...


Nie ze Mną Jest Problem

Najwyrazniej nie widzisz problemu.
Otwórz oczy głupi człowieku.
Problem jest w Tobie, a nie w nim.
A co jeśli nim jesteś Ty?
Jeśli nim nie wie, że to on?
Jeśli on nie wie, że nim jesteś Ty?
Kto więc popełnił błąd?
Popatrz wgłąb.
Patrz na siebie, nie na kogoś.
Co Ty zle robisz, że aż tak Cię zmogło?
Czujesz sumienie?
Jak szepta do Ciebie?
A Ty wciąż zwalasz winę.
Opamiętaj się!... Czyż nie?
Jeszcze raz wez w obrót rachubę.
Błąd, kłopot, problem i bubel.
Podkreśl, co w Tobie potworne!
Nie ma nic?... Narcyze potworne.
O, jakżeś dumny ze swej postawy!
Nie udław się nią, panie idealny!
Koniec zabawy!
Proszę przyjść na musztrę!
To rozkaz! I ze swym pawim piórem.
Teraz wlep ślepia w lustro.
I co głupi wycierasz, jakby było brudno?
To Twe odbicie, brud Ci ukazało.
Brud prawdziwy, a nie żeś nieskazą.
Trocheś jest krzywy, lecz tak serio wyglądasz.
Zdziwko co?... A może potwarz?
Skulony malec, nie wierzy oczom.
Wciąż nie dasz wiary, no a bo po co?
Jednak sam zarejestrowałeś fakt.
Że z Ciebie zwykły megaloman.
Pora otrząsnąć się i zdystansować.
By Ci się lepiej żyło się z kimś, niż jakbyś miał komu pasować.

By: Tobiasz Kruk