Tego się Nie Załatwi Wierszem
Stracić Cię - nie do załatwienia wierszem.
Zbłaznić się - to już prędzej.
Dorosnąć - nie do załatwienia wierszem.
Wiersz może być dorosły.
Dla Ciebie zawsze będzie niedojrzałością.
Tak łatwo zranić słowem, a wiersz to zestaw słów.
Tak więc wierszem zabić można.
Wskrzesić - nie do załatwienia wierszem.
Wiersz dla mnie nie jest wierszem.
Dla mnie bywa on czymś więcej.
Zrozumieć to - nie do załatwienia wierszem.
Chciałbym zmienić się na lepsze.
Tego nie załatwię wierszem.
Chyba, że będą mi za nie płacić.
Ludzie uczuciem, wydawnictwa tantiemem.
Nie załatwię wierszem, problemów przyziemnych.
Bzdur, których w śmiechu do rozpuku, ogarniam tylko ja - nie załatwię wierszem.
Zrozumieć by być zrozumianym - nie do załatwienia wierszem.
Trudniej czytać, gdy piszą o Tobie.
Lepiej się utożsamić, niż wiedzieć, kto adresat.
Bo można w niesławie zginąć za pomocą wiersza.
Czemu poeci nie piszą spontanicznie?
A sprowadzeni do parteru przez emocje.
Tego nie dowiesz się z wierszy.
Więcej odwagi, nie dodadzą mi wiersze.
Tak jak pewności siebie.
Dumy, honoru, świętości wszechświata.
Nie doświadczę wierszem.
Chyba, że wygłoszę na wiece.
Pokochałem wierszem, lecz to inna, nie pojęta miłość.
A tej prawdziwej, mogę jedynie wiersze pisać... lecz nie chcę.
Nie załatwię wierszem, nic co dostaniesz za pieniądz.
Nie załatwię wierszem, by rządem był nierząd.
Nie załatwię wierszem równości.
Nie załatwię wierszem, politycznych mądrosci.
I nie uzdrowi wiersz, fizyki mej skazy.
Chyba nie mają wiersze, żadnych możliwośći.
Przynajmniej te moje, choć lepsze od pieśni.
Boję się tylko jednego, co przeraża bardziej niż śmierć.
Że stracę Cię w życiu, właśnie przez wiersz!
By: Tobiasz Kruk