niedziela, 26 kwietnia 2015

Szuram

Dawno mnie tu nie było... ale się poprawię, choćby dla samego siebie. Chociaż chyba kolejny raz złapie mnie niemoc twórcza... A tym razem krótki wiersz o tym co robi poeta... TYTUŁ MOJEJ MUZY!


Szuram

Używając dzwięku, manipuluje twymi stanami skupienia.
Podpalam nastroje euforii i znudzenia.
Dopisuję słowa, przypięte myślami.
Tak aby się zlewały z odpowiednimi taktami.
Szuram też językiem w onomatopei.
Aby surrealnie przyozdobić wzór wypowiedzi.
Wywołuje klimat czarny, biały, kolorowy.
W zależności od tematyki, trafiam przekazem podprogowym.
Chwytam za serce, lub pobudzam obrzydzenie.
Czasem wmawiam głupotę i wyśmiewam wymądrzenie.
Gardzę człowieczeństwem, namawiając do inności.
Rodzę łzy, upodlając się w żałości.
Ty bądź mi odbiorcą, albo odbiorczynią.
Nie zrozumiesz bo przesłuchać musisz razy tysiąc.
Twarde nerwy masz i ciekawość? To pochłaniaj tajemnice.
Ja mą muzę poproszę o sekretacje.
I zatankowanie oleju bym nie umarł.
I miał co wam przypowiadać, w sposób jaki nikt nie umiał.

By: Tobiasz Kruk